Ale tego nie możemy zmienić - syndrom sztokholmski czy status quo?

Ostatnio miałem projekt gdzie jedynym słusznym rozwiązaniem była zmiana konfiguracji. Pierwotna przyczyna problemów? Niedopatrzenie które teraz powoduje lawinę problemów. Zespół chciał tylko usłyszeć jakie są hacki i obejścia nie dopuszczając myśli że trzeba to poprawić. Dlaczego? To jeden z typów które obserwuję od lat.
“Ale tego nie możemy zmienić” - te słowa słyszę w pracy konsultanta od lat.
Od lat obserwuję “nie można zmienić tego procesu”, “tak robimy od zawsze i jest dobrze”, “nie możemy tego powiedzieć klientowi”, “bo tak było kiedyś zaprojektowane”.
Często zastanawiam się czy to status quo czy jednak po prostu syndrom sztokholmski.
5 typów “nie można zmienić”
Po setkach konsultacji widzę 5 typów “nie można zmienić”:
⚙️ SYSTEM NIE POZWALA - ale nikt nie sprawdził czy da się to obejść lub czy jest to prawdziwe ograniczenie techniczne, czy tylko brak wiedzy zespołu.
📋 PRAWO NIE POZWALA - często okazuje się że interpretacja przepisów jest zbyt restrykcyjna albo zespół nie zna wszystkich opcji. Najgorzej jak bezpieczeństwo nadinterpretowuje przepisy. Jeszcze gorzej jak IT myśli jak będzie interpretować bezpieczeństwo i z góry się ogranicza.
🔄 ZAWSZE TAK ROBILIŚMY - najczęściej proces powstał pod konkretny problem z przeszłości, który już nie istnieje.
👥 KLIENT TEGO NIE CHCE - ale czy ktoś go w ogóle zapytał? Czy może założyliśmy co klient myśli?
🚫 SZEF/ZARZĄD NIE ZGODZI SIĘ - często bazowane na domysłach, nie na faktycznych rozmowach.
Dlaczego się tego trzymamy?
😰 “Jak się zmieni i będzie źle, to ja będę winny”
😴 “Lepsze znane złe niż nieznane dobre”
💔 “Tyle w to włożyliśmy, nie możemy tego teraz zmienić”
🧠 “To był mój pomysł, więc musi działać”
🤐 “Kwestionowanie to krytyka - lepiej siedzieć cicho”
⚡ “Nie ma czasu na poprawki, musimy pędzić dalej” (chciałbym tu wstawić cytat z Kapitana Bomby, ale Marek znowu by mnie ganił na priv)
Prawda o ograniczeniach
Prawda jest taka, że 80% ograniczeń które słyszę to nie prawdziwe ograniczenia. To założenia które nigdy nie zostały zweryfikowane.
Co robię gdy słyszę “nie można zmienić”?
Pytam: “Kto powiedział że nie można?”
Pytam: “Kiedy ostatnio to sprawdzaliście?”
Pytam: “Co się stanie jak spróbujemy?”
Pytam: “Ile nas kosztuje NIE zmienianie tego?”
Najlepsze historie
Najlepsze historie to te gdzie “niemożliwa” zmiana zajęła 2 dni roboty i zaoszczędziła zespołowi miesiące frustracji.
Następnym razem gdy usłyszysz “ale tego nie możemy zmienić” - zadaj pytanie: “dlaczego?”
I nie zadowalaj się pierwszą odpowiedzią.
Macie swoje historie z “nie można zmienić” które okazały się łatwe do zmiany?
PS. Jak Tomek mówi że słuchanie to najważniejszy skill konsultancki, to ja z równą dozą przekonania dodałbym - nieustanne “dlaczego?”
Tekst oryginalnie opublikowany na LinkedIn